OSP  RAJBROT - HISTORIA JEDNOSTKI

     
    W 1911 roku, dzieki staraniom nauczycieli Antoniny Prorok, F. Maciejowskiego, A. Trustka, W. Fitrzyka i J. Dryga, powołano do życia Ochotniczą Straż Pożarną - jedną z najbardziej zasłużonych dla rajbrockiej społeczności organizacji. Przyjęła   ona w swoim programie działania niesienie ratunku w przypadku pożaru, ochronę mienia, a często i życia mieszkańców wsi.
     Na pierwszym zebraniu wybrano zarząd. Naczelnikiem wybrano Mikołaja Jaśko. Do straży wstapiło 15 członków. Pierwsze lata działalności jednostki były mało efektywne. Brakowało funduszy, sprzętu, pomieszczenia, a przede wszystkim doświadczenia. Środki na działalność straży pozyskiwano ze składek członkowskich, zbiórek i organizowanych imprez.
      Mając już pieniądze, zaczęto wyposażać jednostkę w niezbędny sprzęt. W okresie międzywojennym wspólnym wysiłkiem i ofiarną pracą wybudowano drewniana remizę, w której przechowywano sprzęt.
     Od początku istnienia jednostki, strażacy brali udział w różnych działaniach ratowniczych. Śpieszyli z pomocą nie tylko mieszkańcom Rajbrotu, ale także okolicznych wiosek.
     W 1933 roku miał miejsce pożar w budynku żydowskiej rodziny Lewkowiczów. Podczas gaszenia tego pożaru zginął czterdziestodwuletni strażak Wojciech Fitrzyk, pozostawiając żonę i trójkę dzieci.
      W tych latach OSP organizowała nie tylko ćwiczenia, uczestniczyła w gaszeniu pożarów, ale także znajdowała czas na akcje oświatowe i kulturalne. Pod kierunkiem Antoniny Prorokowej urządzano przedstawienia teatralne i widowiska o tematyce przeciwpożarowej. Przed II wojną światową straż w Rajbrocie miała też własną orkiestrę dętą, która pod batutą Jana Fitrzyka występowała na uroczystościach strażackich i kościelnych.
     Podczas okupacji OSP Rajbrot nadal prowadziła aktywną działalność. Organizowała dzienne i nocne dyżury, wyjeżdżała do gaszenia pożarów. Siedziba jednostki mieściła się wtedy w piwnicy szkolnej, gdzie pełniono dyżury i wypoczywano na drewnianej pryczy. W 1944 roku, na rozkaz Komendanta Gestapo w Bochni, aresztowano 10 osób, w tym członków OSP - naczelnika J. Drąga, M. Broniaka, Sz. Bodurkę, F. Maciejowskiego, A. Szymankiewicza i A. Golemca.
     Po wyzwoleniu wzrosła aktywność strażaków. To z ich inicjatywy założono we wsi pierwszy aparat telefoniczny, połączony z całodobowo działającą centralą telefoniczną. W 1952 roku jednostka otrzymała z Komendy Powiatowej Straży Pożarnych motopompę "M-200".   W 1959 za środki uzyskane podczas zbiórki publicznej i z dotacji Zarządu Miejskiego w Bochni, zakupiono dla straży samochód marki "Dodge". W 1964 roku, z inicjatywy J. Skirły, Jana Fitrzyka i Stanisława Rogosia, podjęto starania o wybudowanie nowoczesnej strażnicy. Prace budowlane rozpoczęto jednak dopiero w 1970 roku. Budynek stawiano na działce należącej do Feliksa Radzięty. W 1976 roku , w miejscu zaplanowanej niewielkiej straznicy, powstał okazały budynek remizy. W tym samym roku jednostka otrzymała samochód pożarniczy marki "Żuk".

Przemarsz z pocztem sztandarowym.

     Od 1971 przy jednostce działała drużyna młodzieżowa. Jej członkowie brali udział w konkursach krajowych pt. "Nasza wieś bez pożaru". W 1978 roku, z własnych funduszy, zakupiono sztandar, który został poświęcony podczas uroczystej mszy świętej przez księdza kanonika Ludwika Musiała.
      W 1994 roku został zakupiony kolejny samochód pożarniczy - beczkowóz "Star 66". W latach 1997, 1998, 2001 przyszło strażakom walczyć nie z ogniem, ale z powodziami. Uratowali wiele mienia mieszkańców, wypompowywali wodę z piwnic i domów, usuwali zatory i szkody, zabezpieczali zagrożone przez rzekę Uszwicę odcinki dróg.
      W jednostce zachowały się tradycyjne strażackie zwyczaje, do których można zaliczyć: asysty przy pogrzebach strażaków,  honorowe warty przy grobie Chrystusa, pełnione w Wielki Piątek i Sobotę.

Strażay na pogorzelisku.        Strażacy OSP Rajbrot.

     W roku 2001 jednostka uroczyscie obchodziła 90-lecie swojego istnienia. Obecnie do OSP Rajbrot należy 34 strażaków. Kilku z nich brało czynny udział przy gaszeniu jednego z największych pożarów ostatnich lat w Rajbrocie. Akcja gaszenia zabudowań  trwała aż 12 godzin. Uczestniczyło w niej 60 strażaków z 8 jednostek. Ogień strawił całkowicie stodołę i stajnię, ale udało się uratować dom mieszkalny, na którym spłonął jednak dach.
    Strażacy nadal biorą aktywny udział w życiu społecznym wsi. Prowadzą akcje ratownicze w czasie pożarów i powodzi.

Praca semestralna z historii Krzysztofa Janiczka z LO w Żegocinie.

ZOBACZ TAKŻE >>>

[wstecz]