OSP ŻEGOCINA - ZARYS HISTORII

     Pierwsze wzmianki o żegocińskich strażakach zapisał w księgach parafialnych w roku 1885 ksiądz proboszcz Jakub Janczy. Natomiast w roku 1888 straż ogniowa była już na tyle prężna, że jej członkowie założyli kółko rolnicze - wpłacili na ten cel składki. Niestety nie wiadomo, kto był jej założycielem. Szersza informacja o straży pochodzi z 1911 r. Komendantem był wtedy Szymon Kuska, który razem z księżmi - Stanisławem Dutkiewiczem i Andrzejem Pawickim oraz z Józefem Pączkiem z Pasternika, Kamionką Józefem, Waligórą Piotrem, Gajewskim Jakubem, Kępą Piotrem i Józefem Kędrą z Nowej Wsi, podjął budowę pierwszej remizy strażackiej koło dróżnika Borowca. Oprócz remizy była tu sala, w której organizowano wesela i sklep. Obiekt ten został rozebrany w 1987 roku, a na jego miejscu rozpoczęto budowę remizy wraz z domem kultury.
     Pierwszą pompę żegocińscy strażacy dostali od właściciela browaru "Okocim" Jana Götza. Był to dowód wdzięczności za poparcie jego kandydatury do Sejmu. Götz został posłem, a pompa zachowała się do dziś - stoi odrestaurowana przez remizą w centrum Żegociny. Do jej przewozu wyznaczony był Józef Janiczek, zwany Kmieciem, którego konie wyłączone były z szarwarku jako konie strażackie. Do pożaru - zgodnie z ówczesnymi regulaminami - wyjeżdżali w pasach parcianych z przytroczonymi toporkami.
    W czasie okupacji strażacy byli aktywnymi członkami organizacji bojowych AK i BCh, a zaraz po zakończeniu działań wojennych przystąpili do organizacji nowej straży. Tak te trudne czasy wspominał Stefan Waligóra, który był komendantem przez wiele lat (1938 - 1982, a potem prezesem): "Nie żałuję tego, choć były chwile grozy. Wstąpiłem do tej organizacji w 1938 roku, gdy komendantem był Józef Kuska. Przed wojną do pożaru końmi się jechało. Nie było ani takiego wyposażenia, ani wyszkolenia, jak dzisiaj, gdy każdy strażak przeszedł kurs. Najgorzej było w czasie okupacji. Kiedyś partyzanci podpalili skład drewna w Łąkcie Górnej. Niemcy kazali nam gasić, a w lesie stali partyzanci. Musieliśmy lać. Niemcy byli z bronią, partyzanci też, ale im można było wytłumaczyć, że nie mieliśmy wyjścia. Wspominać można długo".
     Pierwszy zachowany dokument z czasów powojennych pochodzi z 1952 roku. Strażacy z Żegociny proszą w nim o przerejestrowanie ich organizacji. Do pisma z dnia 22 lutego 1952 roku dołączyli wykaz członków Komendy OSP w Żegocinie, należącej wówczas do gminy Trzciana. Wypisano tu nazwiska: Józefa Kuski - Komendanta, Franciszka Waligóry - zastępcy ds. kulturalno - oświatowych, Józefa Waligóry - zastępcy ds. technicznych, Stanisława Wrony - sekretarza, Stefana Waligóry, Jana Waligóry, Jana Pączka i Jakuba Pączka - członków. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie wydało decyzję z dnia 4 marca 1952 roku o wpisaniu OSP w Żegocinie do rejestru stowarzyszeń pod numerem 62.

Pierwszy samochód OSP w Żegocinie - tzw. doczka. Kazimierz Waligóra na kursie mechaników w Wieliczce (1962 r.).
Pierwszy samochód OSP w Żegocinie - tzw. doczka. Kazimierz Waligóra na kursie mechaników w Wieliczce (1962 r.)

     Pierwszym samochodem w dziejach OSP Żegocina była popularna "Doczka", czyli samochód marki "Dodge", otrzymany najprawdopodobniej w 1960 r. Przetrwał w jednostce do 1973 roku, a kierował nim Władysław Pączek. W 1973 roku Powiatowa Komenda Straży Pożarnych w Bochni przekazała nieodpłatnie dla OSP w Żegocinie używany samochód marki "Żuk" (GLMM8) wraz z wózkiem na węże. Kierowcą tego wozu był strażak Józef Rogala. W tym samym roku jednostka otrzymała motopompę M-800 E Polonia.

      Strażacy z Żegociny od 1975 roku mieli nową siedzibę - remizę wybudowaną w czynie społecznym przy drodze w kierunku Biedroniówki. Parterowy początkowo budynek powiększono potem o jedno piętro, ale tym razem koszty inwestycji poniosła gmina. OSP Żegocina liczyła wówczas 22 członków czynnych i 3 popierających. W zarządzie pracowali: prezes Stefan Waligóra, naczelnik Władysław Zatorski, wiceprezes Jan Waligóra, skarbnik - Józef Kuska, sekretarz Andrzej Bilski, gospodarz Józef Rogala, a komisji rewizyjnej przewodził Albin Piwowarczyk.
     W 1980 roku strażacy rozpoczęli starania o pozyskanie beczkowozu. Do tej pory system zaopatrzenia w wodę oparty był na kilku zbiornikach przeciwpożarowych, potokach, a także wodociągowych hydrantach. W 1982 roku zaproponowali fundację sztandaru. Przy jednostce działa także młodzieżowa drużyna pożarnicza. W 1983 roku zamontowano na nowej remizie syrenę elektryczną, ale już dwa lata później wnioskowali do Gminnej Rady Narodowej w Żegocinie o budowę dużego obiektu strażackiego z remizą, świetlica i innymi pomieszczeniami. Wydawało się to konieczne, bo OSP dysponowała już 2 samochodami i 2 motopompami.
      Uroczyste obchody 100-lecia jednostki miały miejsce 24 lipca 1988 r. W trakcie uroczystości jednostka otrzymała sztandar, ufundowany przez społeczeństwo. Wręczył go Jerzy Sobecki - wicewojewoda tarnowski, a jednocześnie prezes ZW ZOSP. Sztandar ten udekorowano Złotym Znakiem Związku OSP i medalem "Za Zasługi dla Ziemi Tarnowskiej", a najbardziej zasłużeni strażacy odznaczeni zostali złotymi, srebrnymi i brązowymi odznakami "Za Zasługi dla pożarnictwa", "Wzorowy Strażak". Podczas tej uroczystości wmurowano kamień węgielny pod nową remizę. W roku jubileuszu OSP w Żegocinie liczyła 27 osób i miała też własną drużynę młodzieżową. Wyposażona była w dwa wozy (Żuk i Star), dwie motopompy i dwie syreny. Wyróżniała się wysokim wyszkoleniem, o czym świadczy fakt zajęcia dwukrotnie czołowych miejsc we współzawodnictwie w skali wojewódzkiej. Działalność OSP nie ograniczała się wyłącznie do ochrony pożarowej. Strażacy byli wszędzie tam, gdzie była potrzeba społecznego wsparcia: przy gazyfikacji, zakładaniu wodociągów, budowie nowych dróg, obiektów służby zdrowia. To m. in. dzięki nim Gmina Żegocina dwukrotnie z rzędu zajmowała pierwsze miejsce w konkursach "Gmina - Mistrz Gospodarności".

Obchody 100-lecia OSP w Żegocinie.    Obchody 100-lecia OSP w Żegocinie.
Obchody 100-lecia OSP w Żegocinie. Obchody 100-lecia OSP w Żegocinie.
Obchody 100-lecia OSP w Żegocinie.

     W sprawozdaniu z roku 1989 po raz pierwszy wymieniono, że przy jednostce działa orkiestra dęta, licząca 20 osób. Jej kapelmistrzem był Stanisław Maurer. Zespół ten, kierowany już przez Mieczysława Kędrę, przekształcił się potem w orkiestrę działająca przy Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Żegocinie, ale nadal uświetnia strażackie imprezy. Powiększyła się także liczba członków, głównie przez utworzenie dwóch drużyn młodzieżowych: żeńskiej (10 osób) i chłopięcej (16 osób), które prowadził Kazimierz Waligóra.

Orkiestra dęta OSP w Żegocinie - ok. 1988 r. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza na zawodach w Żegocinie - 1991 r.
Orkiestra dęta OSP w Żegocinie - ok. 1988 r. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza na zawodach w Żegocinie - 1991 r.

    Prezesem OSP na kolejna kadencję został wybrany Zbigniew Nożkiewicz. Żegocińscy strażacy, na walnym zebraniu w 1991 roku, wpadli na pomysł zagospodarowania placu za tzw. wikarówką. Proboszcz parafii ks. Antoni Poręba wyraził na to zgodę i tym sposobem właśnie staraniem strażaków postawiono na placu ceramiczną figurę ich patrona - św. Floriana. Pomnik został wykonany w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Nowym Wiśniczu. Uroczystego poświęcenia figury dokonał w dniu 4 maja 1993 roku ks. Władysław Cabaj - duszpasterz strażaków województwa tarnowskiego. Co roku żegocińscy strażacy podczas uroczystej ceremonii składają pod pomnikiem kwiaty.
     W maju 1992 roku strażacy rozpoczęli eksploatację kolejnego samochodu - Jelcza Hydromil, którego otrzymali z Komendy Wojewódzkiej Policji w Wałbrzychu. Pojazd został czynem społecznym przystosowany do potrzeb straży i 4 maja 1992 roku poświęcony na placu GS. Garażowano go w budowanym bardzo powoli budynku domu kultury, w którym miała być także remiza. Przez kilka kolejnych lat strażacy wiele godzin poświęcali na prace przy realizowanej inwestycji. Sporą część środków na tę inwestycję wypracował także "Hydromil", którym strażacy zarabiali dowożąc wodę do masarni w Rajbrocie.
OSP Żegocina od 1995 r. jest włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Ma przez to znacznie więcej od innych jednostek obowiązków, więcej wyjazdów do akcji ratowniczych, ale jest też najlepiej w gminie wyposażoną w sprzęt. Remizę żegocińskich strażaków upodobali sobie złodzieje, którzy już dwukrotnie dokonywali włamań i skradli cenny sprzęt, m. in. piłę motorową, radiotelefon, agregat prądotwórczy itp. Budowa upragnionej remizy nabrała tempa po podziale gminy i odłączeniu się siedmiu wiosek, które reaktywowały gminę Trzciana. Pomogło pozyskanie w 1999 roku środków z europejskiego programu Phare Tourin III.

  Józef Rogala i Hydromil OSP Żegocina.  Likwidacja skutków wypadku drogowego.

     9 lipca 1997 roku wydarzyło się olbrzymie nieszczęście. Po olbrzymiej ulewie nastąpiła powódź, która doszczętnie zniszczyła centrum Żegociny. Fala powodziowa o wysokości ponad 1 metra poczyniła olbrzymie zniszczenia, ale pomnik Św. Floriana na placu jego imienia jakimś cudem ocalał nienaruszony. - My, jako strażacy, nie mogliśmy tego wieczoru nic zrobić. Nie mogliśmy nawet dotrzeć do remizy, nie mówiąc już o wyjechaniu do akcji. Byliśmy przygotowani do gaszenia pożaru, a nie do walki z wodnym żywiołem. Samymi chęciami nic nie można było zrobić. Nie mieliśmy ani sprzętu, ani możliwości walki z żywiołem. Do akcji mogliśmy wejść dopiero po odpłynięciu fali powodziowej. Pracowaliśmy w wielu miejscach i przez wiele dni - wspominał komendant gminny ZOSP w Żegocinie Władysław Zatorski. Strażacy OSP w Żegocinie wiele godzin spędzili na wypompowywaniu wody z zalanych pomieszczeń i studni, usuwaniu kamiennych nanosów, przywracaniu przejezdności dróg. Najwięcej napracowali się przy zniszczonym ujęciu wody, które w szybkim tempie przywrócili do stanu używalności. Za ofiarną pracę dziękował im osobiście Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podczas roboczego spotkania na obiekcie również zniszczonej oczyszczalni ścieków w Łąkcie Górnej, a potem także przed budynkiem Urzędu Gminy w Żegocinie. Było to 18 lipca 1997 roku.

   Remiza OSP Żegocina w latach 90-tych. OSP Żegocina - spotkanie z dziećmi przedszkolnymi.

     Kolejne lata mijały strażakom z Żegociny już spokojnie. Skupiali się na doraźnych akcjach ratowniczych, wśród których coraz częściej występują zdarzenia inne niż pożary. Nadal wiele pracy poświęcali remizie, w której ułożyli płytki ceramiczne, wymalowali i urządzili pomieszczenia. Pierwsze zebranie sprawozdawcze w nowych pomieszczeniach świetlicy strażackiej odbyło się 17 lutego 2002 roku.
     Mają także czas na spotkania z dziećmi młodzieżą, a szczególną opieką otoczyli Przedszkole w Żegocinie. Stale powiększa się ilość posiadanego sprzętu i wyposażenia. Zamontowany zostaje system selektywnego powiadamiania, a obok remizy postawiona zostaje metalowa konstrukcja, na szczycie której zamontowana zostaje strażacka syrena. W 2002 roku OSP Żegocina została włączona do Małopolskiej Brygady Obwodowej - Kompanii Gaśniczej "Raba", co nakłada na strażaków dodatkowe obowiązki. 26 sierpnia 2003 roku OSP w Żegocinie otrzymała samochód ratownictwa technicznego marki Mercedes wraz z wyposażeniem, używanego dotychczas przez Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą PSP w Bochni. Od tego czasu jednostka dysponuje 2 samochodami: Starem 244 i właśnie Mercedesem. Jelcz "Hydromil" został sprzedany, a "Żuk" przekazany do OSP w Bytomsku.

Mercedes - najnowszy samochód OSP Żegocina.

OSP Żegocina - 2006 r.

OSP w Żegocinie - Dzień Strażaka 2007. OSP Żegocina - uroczystość Bożego Ciała 2007.

      W kolejną kadencję, rozpoczętą w 2006 roku, strażacy z OSP w Żegocinie wkroczyli w przekonaniu dobrze spełnionego obowiązku i satysfakcji z wykonywanej społecznej pracy. Ale czekają ich kolejne, coraz trudniejsze wezwania. Dlatego intensywnie się szkolą na kursach i uczestniczą w strażackich ćwiczeniach i zawodach. Nowy zarząd, którym kieruje Kazimierz Waligóra, planuje kolejne zakupy, w tym przede wszystkim środki ochrony osobistej dla strażaków. Do tego dochodzą pieczołowicie kultywowane tradycje związane ze świętami strażackimi, religijnymi i państwowymi. Strażacy służą bowiem "Bogu na chwałę, a ludziom na pożytek".

Data aktualizacji: 05.2006

[wstecz]