100-lecie straży pożarnej w
Żegocinie
Wmurowano kamień węgielny pod przyszłą budowę remizy i domu kultury Pierwszy pisemny zapis o
działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Żegocinie pochodzi z 1888 r. a dokonał go
w księdze parafialnej ówczesny proboszcz ks. Jakub Janczy. Z przekazu tego wynika, że
straż pożarna w Żegocinie istniała wcześniej, ale jako rok założenia przyjmuje się
1888. Niestety nie wiadomo, kto był jej założycielem. Szersza informacja na ten temat
pochodzi z 1911 r. Komendantem był wtedy Szymon Kuska, który razem z księżmi -
Stanisławem Dutkiewiczem i Andrzejem Pawlickim oraz z Józefem Pączkiem z Pasternika,
Feliksem Pączkiem z Nagórza i Józefem Kępą z Nowej Wsi, podjął budowę pierwszej
remizy strażackiej koło dróżnika Borowca. Obiekt ten został rozebrany w ubiegłym
roku, a na jego miejscu rozpoczęto budowę remizy wraz z domem kultury.
Bujniejszy rozkwit straży datuje się w okresie dwudziestolecia
międzywojennego, kiedy właściciel browaru "Okocim" Goetz ufundował pompę
ssąco-tloczącą. Do jej przewozu wyznaczony był Józef Janiczek, zwany Kmieciem,
którego konie wyłączone były z szarwarku jako konie strażackie. W czasie okupacji
strażacy byli aktywnymi członkami organizacji bojowych AK i BCh, a zaraz po zakończeniu
działań wojennych przystąpili do organizacji nowej straży.
Obowiązki komendanta, potem prezesa objął Stefan Waligóra, który
tę funkcję sprawuje do dnia dzisiejszego. Funkcją komendanta gminnego sprawuje
Władysław Zatorski. Obecnie w Gminnym Zarządzie OSP zrzeszonych jest 12 jednostek OSP,
które liczą 304 członków. Jednostki te posiadają 14 motopomp, 6 samochodów, 10 syren
i 9 remiz, w tym 7 wybudowanych w okresie ostatnich 15 lat. Wiele z nich to budynki
wielofunkcyjne, w których znajdują się jeszcze pomieszczenia dla potrzeb kultury itp.
"Fajermanów" z gminy Żegocina cechuje dyscyplina i wysoki
poziom wyszkolenia, o czym świadczy m. in. zajęcie dwukrotnie czołowych miejsc we
współzawodnictwie w skali wojewódzkiej. Dodajmy, że od początku 1987 r. nie
zanotowano na terenie gminy Żegocina żadnego pożaru. Działalność OSP nie ogranicza
się wyłącznie do ochrony pożarowej; wszędzie tam, gdzie potrzeba społecznego
wsparcia nie brak strażaków: przy gazyfikacji, zakładaniu wodociągów, budowie nowych
dróg, obiektów służby zdrowia. M. in. dzięki tej pomocy gmina Żegocina. już drugi
raz z rzędu zajęła pierwsze miejsce w konkursie "Mistrz Gospodarności".
Z okazji 100-lecia straży pożarnej i dla uczczenia lipcowego
święta odbyła się w Żegocinie uroczystość, która oprócz strażakowi zgromadziła
mieszkańców okolicznych wsi i i gmin. Przybyli m. ia. I sekretarz KW PZPR w Tarnowie
Władysław Plewniak, prezes WK ZSL Stanisław Party ka, prezes ZW OSP, wicewojewoda
tarnowski Jerzy Sobecki i zastępca komendanta wojewódzkiego straży pożarnych w
Tarnowie płk. Jan Blicharz. Podczas uroczystości "fajermani" z Żegociny
otrzymali sztandar, który udekorowany został złotym znakiem Związku OSP i odznaką
"Za zasługi dla województwa tarnowskiego". Zasłużeni strażacy
odznaczeni zostali złotymi, srebrnymi i brązowymi odznakami "Za zasługi dla
pożarnictwa", "Wzorowy Strażak". Złotym Znakiem Związku OSP uhonorowany
został Leopold Grabowski.W czasie uroczystości wmurowano również kamień węgielny pod
przyszły budynek remizy i domu kultury.
|
|
|
(wisz) |
|
STULETNI STRAŻACY
|
|
|
|
Trochę w tytule
przesadziłem (dziennikarzem to się zdarza) - to nie strażacy są stuletni, ale ich
organizacja w Żegocinie. Zresztą to też nie jest prawda, bo pierwsze wzmianki o
żegocińskich strażakach zapisano w tamtejszych księgach parafialnych w roku 1885.
Natomiast w 1888 straż ogniowa była już na tyle prężna, że jej członkowie
założyli kółko rolnicze - wpłacili na ten cel składki.
Pierwszą pompę dostali od Jana Gótza z Okocimia. Był to dowód
wdzięczności za poparcie jego kandydatury w wyborach do Sejmu. Gótz został posłem, a
pompa zachowała się do dziś - stoi w remizie w Bełdnie. Poza sikawką strażacy mieli
już wówczas (lata międzywojenne) własną remizę z salą weselną i sklepem, a do
pożaru wyjeżdżali w pasach parcianych z przytroczonymi toporkami. Jeszcze przed wojną
zaczęli budować zbiornik przeciwpożarowy, który mógł być jednocześnie basenem
kąpielowym. Okupanci zniszczyli tę budowlę. Do pomysłu powrócono w 1961 roku. Basen
służy bardzo dobrze mieszkańcem i turystom.
Obecnie jednostka OSP w Żegocinie liczy 27 osób, ma też własną
drużynę młodzieżową. Wyposażona jest w dwa wozy bojowe, dwie motopompy i dwie
syreny. Na miejscu starej - pierwszej remizy - stanie nowa. Jej piętro pomieści dom
kultury z salą widowiskową i bibliotekę z czytelnią. Budowę, realizowaną częściowo
w czynie społecznym, strażacy wesprą też kwotą uzyskaną ze sprzedaży MO swej
obecnej siedziby.
Jednym z najstarszych żegocińskich strażaków jest Stefan Waligóra:
50 lat jestem w straży. Nie żałuję tego; choć były chwile grozy. Wstąpiłem do tej
organizacji w 38 roku, gdy komendantem był Józef Kuska. Objąłem po nim to stanowisko.
Komendantem byłem aż do 82 roku. Musiałem, zrezygnować, bo zdrowie nie pozwalało mi
już jeździć na ćwiczenia. Teraz jestem prezesem. Przed wojną do pożaru końmi się
jechało. Nie było ani takiego wyposażenia, ani wyszkolenia jak dzisiaj, gdy każdy
strażak przeszedł kurs. Najgorzej było w czasie okupacji. Kiedyś partyzanci podpalili
skład drewna w Łąkcie Górnej. Niemcy kazali nam gasić, a w lesie stali partyzanci.
Musieliśmy lać. Niemcy byli z bronią, partyzanci też, ale im można było
wytłumaczyć, że nie mieliśmy wyjścia.
Wspominać można długo. Była ku temu okazja w czasie uroczystości
zorganizowanej 24 lipca 1988 r. W jej trakcie jednostka, świętująca stulecie otrzymała
ufundowany przez społeczeństwo sztandar. Wręczył go Jerzy Sobecki - Wicewojewoda, a
jednocześnie prezes ZW ZOSP. Sztandar ten udekorowano Złotym Znakiem Związku OSP i
medalem za Zasługi dla Ziemi Tarnowskiej. Przedstawiciele władz wojewódzkich z
Władysławem Plewniakiem - I sekretarzem KW PZPR i Stanisławem Partyłą - prezesem WK
ZSL wzięli też udział we wmurowaniu kamienia węgielnego pod nową remizy.
Podczas nieoficjalnej rozmowy ze strażakami goście z Tarnowa
zapewnili pomoc we wznoszeniu tak potrzebnego Żegocinie obiektu, a sekretarz Plewniak
dodał: Gdybyście mieli kłopoty, to ja dobrze mieszam wapno.
|
|
|
|
PK |