I.
TRUDNE POCZĄTKI
Drewniana zabudowa galicyjskich wiosek sprzyjała powstawaniu
pożarów. Często z dymem szła znaczna ilość gospodarskich zagród. Przeważnie po tym
jak żywioł dokonywał znacznych zniszczeń rodziła się myśl o potrzebie zakładania
jednostek straży pożarnej. Tak też było w Bytomsku. 23 kwietnia 1947 ogień strawił
doszczętnie całą zagrodę wraz z inwentarzem należącą do Bronisława Kowalskiego. W
celu zorganizowania pomocy dla pogorzelca zwołano zebranie wiejskie. Społeczność
wiejska uchwaliła na nim, że należy niezwłocznie założyć jednostkę ochotniczej
straży pożarnej. Zrealizowanie tej uchwały powierzono ówczesnemu kierownikowi szkoły
Janowi Paskowi i Prezesowi miejscowego koła ZSL Julianowi Prytko. Udali się obaj do
Bochni do Komendanta Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych kpt. Juliana
Stachury by uzyskać zgodę na powołanie jednostki. Ten nie stawiał żadnych przeszkód
i 14 maja 1947 r. odbyło się zebranie założycielskie z udziałem komendanta
Powiatowego, podczas którego powołano OSP w Bytomsku.
|
OSP
Bytomsko założyli: Dziedzic Franciszek, Dziedzic Władysław, Fąfara Józef, Fąfara
Kacper - gajowy, Gomułka Andrzej - sołtys, Gomułka Stanisław, Grabiasz Władysław,
Jędrzejek Józef, Krawczyk Franciszek, Kudelski Tadeusz, Mrugacz Ludwik, Nowosad
Władysław, Pasek Jan - kierownik szkoły, Piech Ignacy, Prytko Julian, Rożnowski
Kazimierz, Tyndel Jan, Tyndel Józef, Tyndel Marian, Waligóra Andrzej, Wiśniowski Maria,
Wrona Roman.
Skład pierwszego Zarządu
przedstawiał się następująco: Pasek Jan - prezes, Prytko Julian -
komendant, Waligóra Andrzej - zastępca, Fąfara Józef - skarbnik, Grabiasz
Władysław - sekretarz. |
II. PIERWSZY SPRZĘT
|
Początki zwykle bywają trudne. Tak też było i w tym przypadku. Był zapał i chęci do
niesienia pomocy potrzebującym lecz nie było żadnego sprzętu. Dopiero w roku 1948,
dzięki usilnym staraniom i poparciu Komendanta Powiatowego Stachury udało się
strażakom z Bytomska uzyskać z Komendy Wojewódzkiej w Krakowie pierwszy sprzęt. Jakaż
była radość strażackiej braci, gdy do Bytomska przywieziono uzyskaną od Straży
Przemysłowej z Płaszowa ręczną sikawkę, którą mogły ciągnąć konie. Sikawka,
mimo iż pamiętała czasy austriackie, była w bardzo dobrym stanie. Udało się także
za niewielkie pieniądze zakupić osprzęt do pompy w postaci węży i prądownic.
Ustalono zaraz osoby, które miały swoimi końmi powozić sikawkę. Pierwszą para
"sikawkowych koni" należała do Józefa Tyndela i Franciszka Krawczyka, druga
do Andrzeja Gomułki i Józefa Matrasa. |
Aby można było alarmować
strażaków Komenda powiatowa wyposażyła wkrótce jednostkę w ręczną syrenę, która
zachowała się w jednostce, podobnie jak sikawka, do dnia dzisiejszego. |
III. BUDOWA REMIZY
Strażacy z Bytomska mieli już podstawowy sprzęt, lecz nie było go gdzie trzymać. Na
kolejnym zebraniu ustalono więc, że trzeba budować remizę. Czynem społecznym.
Parcelę otrzymali strażacy od Jana Kowalskiego. Cement na fundamenty i wylewki oraz
dachówkę zakupiono ze składek samych strażaków. Drewno ufundowali mieszkańcy wioski.
Strażacy sami wykonali wszystkie prace. Niejedną dniówkę odpracowali tu m.in. Ignacy
Piech, Stanisław Kępa, Marian Wiśniowski i Andrzej Waligóra. Wreszcie latem 1949 r.
remiza była gotowa. Budynek ten - wybudowany całkowicie siłami wioski - stoi do dziś. |
IV. MUNDURY
Jak prezentowali się bytomscy strażacy w początkach
działalności jednostki ? Chyba nieźle, choć do pełnego szczęścia potrzebne były
jeszcze mundury. Ech... żeby tak chociaż ubrać w prawdziwe strażackie mundury choć
jedną czwórkę... - marzyli. Ale skąd wziąć na to pieniądze? Zorganizowano więc
festyn ludowy, z którego dochód przeznaczono na zakup 5 czapek i 5 mundurów ( tylko
marynarek, bo na spodnie już nie starczyło) - dla komendanta i jednej czwórki
strażaków. Można już teraz było paradować na strażackich uroczystościach w
prawdziwych, choć niekompletnych mundurach.
V. STRAŻACY W DZIAŁANIU
Wkrótce okazało się, że ręczna pompa będzie naprawdę
potrzebna. Tylko w okresie 1948 - 1949 r. trzykrotnie była w użyciu : gaszono przy jej
pomocy pożary zabudowań Józefa Krawczyka w Bytomsku, Józefa Kępy w Żegocinie i
Władysława Wrony w Bytomsku.
W 1955 r. jednostka uzyskała od Komendy Powiatowej motopompę M - 400,
którą wykorzystano wkrótce do gaszenia pożarów u Michała Mroza i Stanisława
Cempury. Jednostka uczestniczyła też w akcji gaśniczej w sąsiednim Rajbrocie. Ale nie
tylko akcje ratownicze zajmowały strażaków. W 1957 roku, także z Komendy Powiatowej
ZOSP w Bochni strażacy z Bytomska uzyskali maszynę do wyrobu dachówek. Zdecydowana
większość budynków we wsi była do tej pory pokryta słomą, co stwarzało duże
zagrożenie pożarowe. Teraz bardzo tanio miejscowi rolnicy mogli zakupić na miejscu
dachówkę i pokryć nią dachy swoich zagród, co znacznie poprawiło stan
bezpieczeństwa pożarowego we wsi.
Rozwija się także ruch artystyczny. We wsi działa grupa teatralna kierowana przez Jana
Kępę, który wiele czasu i sił poświęcał na przygotowanie z członkami zespołu, w
którym było także wielu strażaków, kolejnych przedstawień, m.in. "Leśna
droga", "Magda", czy też "Grube ryby". Prowadził ten zespół
aż do lat 60-tych. W 1966 r. dzięki staraniu aktywu wiejskiego założono we wsi
telefony, najpierw dla OSP i miejscowej szkoły. Pod koniec lat 60-tych (dziś to trudno
ustalić kiedy dokładnie ) z pełnienia funkcji Naczelnika OSP Bytomsko zrezygnował
Julian Prytko, który nie mógł już pogodzić obowiązków Naczelnika, pracy zawodowej i
stanowiska Wiceprezesa Zarządu GS w Żegocinie. Kolejnym Naczelnikiem jednostki został
Józef Matras, mieszkający w Bytomsku pod numerem 40. Od września 1975 r. jednostka
zyskała kolejnego sojusznika w osobie Andrzeja Lisa - nowego kierownika miejscowej
szkoły, który zastąpił na tym stanowisku wielce zasłużonego dla Bytomska Jana Paska.
Nowy kierownik wspólnie ze strażakami i Kołem Gospodyń Wiejskich założył zespół
folklorystyczny, z którym przedstawiał widowisko "Wiejskie wesele". Zespół
ten uświetniał swoimi popisami wiele uroczystości na terenie prawie całego byłego
powiatu bocheńskiego.
VI. BUDOWA DOMU STRAŻAKA
|
Do tej pory wszystkie zebrania wiejskie i strażackie odbywały się w
sali szkolnej. Strażacy wpadli więc na pomysł by wybudować w Bytomsku jakąś
świetlicę. Julian Prytko i sołtys Andrzej Waligóra energicznie wzięli się do pracy i
w 1974 r. zakupiono od Heleny Gomułka parcelę, na której wkrótce rozpoczęły się
pierwsze prace budowlane. Większość prac ziemnych i postawienie fundamentów to
zasługa samych mieszkańców, którzy wykonali te prace czynem społecznym.
Społeczność wiejska ofiarowała także drewno na dach Domu Strażaka, gdyż taki
wielofunkcyjny obiekt postanowiono w końcu postawić. Wiosną 1976 r. na plac budowy
wszedł Zakład Gospodarki Komunalnej z Żegociny kierowany wówczas przez wielokrotnie
wspominanego już Juliana Prytko i rozpoczął wykonywanie prac fachowych. |
12 czerwca
1977 roku odbyła się w Bytomsku uroczystość oddania obiektu do użytku. Na
uroczystość przybyli przedstawiciele władz wojewódzkich i gminnych. Byli wśród nich
: Sekretarz Zarządu Wojewódzkiego ZOSP Zbigniew Holik, Komendant Rejonowy ZOSP por.
Wiesław Dobrzański i gospodarz gminy - Naczelnik Leopold Grabowski, który także w
znaczącym stopniu przyczynił się do powstania tego obiektu. Przy okazji tej
uroczystości strażacy z Bytomska otrzymali w prezencie nową motopompę M-1200, mundury
dla drużyny młodzieżowej, mundury bojowe, hełmy i aby było czym donośnie strażaków
alarmować syrenę elektryczną. |
VII. DZIEŃ DZISIEJSZY
OSP W BYTOMSKU
6 stycznia 1996 r. odbyło się kolejne zebranie
sprawozdawczo-wyborcze jednostki. Druhowie strażacy udzielili absolutorium ustępującemu
Zarządowi i jednocześnie wybrali nowe władze, które pełnią swój mandat po dzień
dzisiejszy. Nowy Zarząd wziął się energicznie do działania i już na początku
działalności podjął uchwałę o rozbudowie Domu Strażaka. Dobudowany został ganek,
zaplecze sanitarne i magazynowe oraz przebudowano pokrycie dachowe. Budynek zyskał na
ilości pomieszczeń i estetyce. Sprawne wykonanie tych prac było możliwe dzięki
ofiarności mieszkańców, zaangażowaniu strażaków i pomocy władz gminy, którą
kieruje obecnie Wójt Jerzy Błoniarz.
Niestety nie wszystkim bytomskim strażakom dane było doczekać
dnia, w którym ich jednostka otrzyma zaszczytne wyróżnienie - sztandar. Na wieczną
służbę odeszli już: Jan Pasek, Andrzej Gomułka, Stanisław Gomułka (syn Andrzeja),
Władysław Dziedzic, Roman Wrona, Tadeusz Kudelski, Władysław Grabiasz, Marian Tyndel,
Ignacy Piech, Andrzej Krawczyk.
VIII. STRAŻACKA AKTYWNOŚĆ
Ciężko dziś sobie wyobrazić Bytomsko bez strażaków -
ochotników. Odgrywają przecież wiele bardzo ważnych społecznie ról. Nie tylko niosą
pomoc dotkniętym różnymi klęskami mieszkańcom wsi i okolicy ale także są
animatorami wiejskich inicjatyw. Uczestniczą w kościelnych i świeckich
uroczystościach. Obecnie jednostkę tworzy 25 strażaków.
ZARZĄD OSP BYTOMSKO (1997 r.)
Prezes Zarządu - Jerzy Matlęga, Naczelnik - Zenon Gąsiorek, Sekretarz - Ignacy
Rożnowski, Skarbnik - Maciej Gomułka,
KOMISJA REWIZYJNA: Przewodniczący - Stanisław Świder, Członkowie: - Artur Dziedzic,
Bolesław Juszczyk.
CZŁONKOWIE HONOROWI: Dziedzic Konstanty, Dziedzic Mieczysław, Fąfara Józef, Jędrzejek
Stanisław, Krawczyk Franciszek, Matras Józef, Paruch Stanisław, Prytko Julian,
Rożnowski Kazimierz, Waligóra Andrzej, Wiśniowski Marian,
Tyndel Józef.
CZŁONKOWIE CZYNNI: Cempura Jan, Dziedzic Marek, Fąfara Andrzej, Guzik Stanisław, Kępa
Jan, Kmiecik Zbigniew,
Matras Mirosław, Mleczko Marian, Paruch Jan, Pączek Bogdan, Piech Stanisław, Strączek
Aleksander, Świder Wojciech, Tyndel Stanisław, Wrona Marek, Zapiór Andrzej, Zapiór
Piotr.
IX: PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ:
OSP Bytomsko jest obecnie jednostką prężnie się
rozwijającą. Od początku działalności obecnego Zarządu w strażackie szeregi
wstąpiło kolejnych 12 młodych mieszkańców Bytomska. Udało się już zakupić dla
nich mundury. Jednostka jest typu M, nie posiada więc własnego samochodu. W razie
konieczności wyjazdu do pożaru ładują posiadane pompy M.-800 lub M.-1200, węże i
pozostały sprzęt ładują do "Żuka" komendanta Gąsiorka lub na przyczepę
traktora Stanisława Piecha, Andrzeja Fąfary lub Macieja Gomułki i jadą nieść pomoc
będącym w potrzebie. O własnym, strażackim samochodzie nie mogą, póki co, marzyć.
Ale beczkę na 2000 litrów muszą koniecznie kupić. Chociażby po to, by ugasić
zarzewie ognia. Być może uda się także zrobić na miejscowym potoku zastawkę, z
której można by czerpać wodę.
Najbliższe ich plany wiążą się także z przebudowanym
ostatnio Domem Strażaka. Trzeba wykończyć dobudowane poddasze i urządzić tam np.
pokoje gościnne. Okoliczne tereny nie tylko są piękne, ale także bogate w owoce leśne
i grzyby, można więc liczyć na to, że będą chętni na wynajmowanie pokoi. Gdyby
jeszcze udało się namówić koleżanki z Koła Gospodyń Wiejskich do zorganizowania tu
kuchni z prawdziwego zdarzenia to i weseliska można by tu urządzać, że hej !
Opracował: Tadeusz
Olszewski |
UZUPEŁNIENIE:
18 maja 1997 roku jednostka z OSP w Bytomsku otrzymała
sztandar, ufundowany przez społeczność wsi. Stało się to
podczas uroczystych obchodów 50-lecia jednostki. Uroczystość stała się okazja do
wręczenia najbardziej zasłużonym strażakom odznak i medali. Nikt
nie przypuszczał, że już wlipcu tego roku przyjdzie strażakom walczyć z powodzią
stulecia, która także w Bytomsku dokonała wielu zniszczeń, zrywając np. most na
drodze w stronę Rajbrotu. Zniszczenia te oglądał m. in. ówczesny premier polskiego
rządu Włodzimierz Cimoszewicz. Strażacy z OSP w Bytomsku przepracowali wiele godzin
przy usuwaniu skutków tej powodzi. Ich działaniami kierowali wtedy: prezes zarządu
Jerzy Matlęga i naczelnik Zenon Gąsiorek.
Przez długi okres czasu
strażacy z Bytomska nie mieli własnego samochodu. Wójt Gminy Żegocina Jerzy Błoniarz
obiecał im, że marzenia o samochodzie zrealizuje i słowa dotrzymał. Skromna ceremonia
przekazania używanego auta marki Żuk odbyła się przed remizą OSP w Bytomsku dnia 29
czerwca 2004 roku. Samochód ten pochodzi z OSP w Żegocinie.
Udało się także strażakom z Bytomska, kierowanym już przez
nowy zarząd (Kępa Jan - prezes, Gąsiorek Zenon - naczelnik, Rożnowski Ignacy -
sekretarz, Gomułka Maciej - skarbnik) zrealizować zamierzenia dotyczące modernizacji
remizy, w której znajduje się także świetlica wiejska (działka i budynek stanowią
współwłasność z Urzędem Gminy w Żegocinie). Udało się to wykonać dzięki dużemu
wsparciu samorządu lokalnego oraz pracy społecznej strażaków. Sanitariaty, kuchnia,
jadalnia, sala świetlicy, a nawet mała izba regionalna nazwana "W Babcinej
Izbie" oraz oczywiście pomieszczenia samej remizy prezentują się znakomicie. W
roku 2005 zmodernizowano wewnętrzną instalację wodną, kanalizacyjną oraz założono w
całym obiekcie centralne ogrzewanie gazowe. Odbyły sie tu dwie środowiskowe imprezy:
III Promocja Dziedzictwa Kulturowego Ziemi Żegocińskiej (20 stycznia 2005 roku) oraz IV
Gminne Spotkanie Opłatkowe Strażaków (22 stycznia 2006 r.). Obie te imprezy były
zorganizowane przy bardzo dużym zaangażowaniu strażaków z OSP w Bytomsku.
W kadencji 2006 - 2010 jednostką, liczącą 26 członków ( w tym 11
honorowych) kieruje zarząd, pracujący w składzie: Kępa Jan - prezes, Gąsiorek Zenon -
wiceprezes-naczelnik, Piech Stanisłw (zastępca naczelnika), Rożnowski Ignacy -
sekretarz, Gomułka Maciej - skarbnik). Komisję Rewizyjna tworzą: Rychlak Damian -
przewodniczący, Pączek Bogdan - wiceprzewodniczący, Strączek Marek - członek. |