Rok 1912 - to data dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipnicy Górnej
wielce historyczna. To rok, w którym została zorganizowana we wsi Lipnica Górna Straż
Ogniowa. Inicjatorem jej powstania byli co światlejsi rolnicy, mieszkańcy tej wsi i
ówczesny kierownik szkoły Jan Kuc.
Pierwszym naczelnikiem straży ogniowej został wybrany Jan
Wieciech, następnie kierownik szkoły Jan Kuc, który pełnił tą funkcję do roku 1922.
Od roku 1922 aż do 1934 roku naczelnikiem był Pilikarp Wojciech, a po nim Karol Fielek
do 1953 roku.
W 1955 roku została odmłodzona OSP, do której wstąpiło
14-tu młodych ludzi. Dotychczasowi zaś druhowie - seniorzy zostali członkami
wspierającymi - dożywotnimi. Naczelnikiem młodej jednostki OSP został wybrany Szymon
Kawalec, który tą funkcję spełniał do 1970 roku. Od 1970 do 1999 naczelnikiem straży
jest Andrzej Michałek. Powołana do życia Straż Ogniowa ze zbieranych składek
członkowskich, datków zakupiła ręczną sikawkę, węże oraz mundury strażackie.
Przez długie lata garażem dla sprzętu strażackiego była
szopa przy szkole drewnianej, dopiero po wybudowaniu przez społeczność wiejską Domu
Ludowego, znalazło się pomieszczenie na remizę strażacką. Był to rok 1937. Również
ze składek zostało zakupione podwozie konne pod sikawkę i od tego czasu były
wyznaczane konie dla dowozu sikawki do pożaru. Właścicielem koni odpisywano za to tzw.
szarwark. Wybuch I-szej wojny światowej zdziesiątkował szeregi strażackie. W tym
okresie do gaszenia pożarów korzystano z przygodnych osób uczestniczących w gaszeniu
pożaru.
Z zebranych składek i datków w 1934 roku został ufundowany dla
straży sztandar, co stało się wielkim zaszczytem i wyróżnieniem. Gromadzono się i
występowano pod tym sztandarem na wszelkich uroczystościach religijnych i świeckich.
Nikt nie przewidywał, że może nastąpić profanacja i zniszczenie sztandaru. W 1943
roku w Domu Ludowym zagościły wojska niemieckie - głównie Mongołowie, którzy
przeszli na stronę wojsk hitlerowskich. Znaleziony przez nich sztandar został podarty i
strzępy jego do pieca wrzucone.
Świadkiem losu tego
sztandaru jest - wówczas kilkunastoletni chłopiec, późniejszy strażak i naczelnik
Szymon Kawalec. 43 lata później, w 1996 roku, Ochotnicza Straż Pożarna znów mogła
zgromadzić się pod swoim sztandarem, ufundowanym jej staraniem. W 1953 roku odmłodzona
straż przejęła sprzęt gaśniczy składający się z 1 ręcznej sikawki na konnym
podwoziu i kilkadziesiąt metrów węży parcianych. Ale energia, tych młodych ludzi wkrótce
zaczęła owocować. Wnet otrzymała w darze od Komendy Powiatowej motopompę
"O", z którą strażacy wielokrotnie i bardzo pozytywnie zapisali się w
gaszeniu pożarów, nie tylko w swojej, ale również w wielu sąsiednich wsiach.
Rozpoczęła się bitwa "o palmę pierwszeństwa" w sprawności ludzi i
sprzętu. Na krótko straż otrzymała samochód " Studebeuker", który w niespełna
po roku został zamieniony na typowy samochód pożarniczy "Żuk" wraz z
motopompą i kompletem węży gaśniczych. Czterokrotnie OSP zajmowała pierwsze miejsca w
zawodach powiatowych i rejonowych.
Członkowie OSP oprócz działania w zakresie ochrony
przeciwpożarowej trwale zapisali się w inicjatywach i działaniach na rzecz swojej wsi.
W latach 1980 - 1983 r. dokonano rozbudowy domu ludowego - dobudowując do niego "Dom
Strażaka". Głównymi inicjatorami i organizatorami tych przedsięwzięć byli:
Andrzej Michałek, Aleksander Twardosz, Mieczysław Przybyłko, Bolesław Trojanowski i
inni. Pod budowę parcelę podarowali Krystyna i Józef Twardoszowie.
W latach siedemdziesiątych członkowie straży, a
szczególnie A. Michałek, będący również sołtysem wsi, doprowadził do zbudowania
drogi, która połączyła wieś Lipnicę Górną ze wsią Połom Duży, a następnie
położenia na niej powierzchni asfaltowej. Wcześniej OSP zbudowała garaż na sprzęt
pożarniczy, lokal na działalność kulturalną, doprowadzona została bieżąca woda do
budynku, zbudowano dół fekalny.
Za tą oddaną społeczną pracę na rzecz wsi przekazany
straży sztandar został odznaczony przez Zarząd Główny Związku Ochotniczych Straży
Pożarnych Złotym Medalem Pożarnictwa.
|