"W pełni świadom obowiązków strażaka
ochotnika-uroczyście przyrzekam czynnie uczestniczyć w ochronie przeciwpożarowej
majątku narodowego, być zdyscyplinowanym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej,
dbałym o jej godność, ofiarnym i mężnym w ratowaniu życia ludzkiego i mienia".
Od 130-tu lat ten lapidarny, ale jakże piękny i wymowny tekst jest powtarzany przez
kolejne pokolenia młodzieży i dorosłych młodych ludzi gminy Łapanów, którzy tym
aktem woli potwierdzają swoją całkowitą i bezwarunkową gotowość w każdej chwili i
w każdej okoliczności, na sygnał strażackiej syreny, z narażeniem własnego zdrowia,
a nawet życia, bezinteresownie spieszyć na pomoc i ratunek innym ludziom i ich
dobytkowi, zagrożonym żywiołami, kataklizmami, w tragicznych i kryzysowych sytuacjach.
To przyrzeczenie jest także niezwykle dobitnym świadectwem ich
pełnej integracji, świadomej przynależności i identyfikacji z tożsamością
społeczno-kulturalną wspólnoty, w której żyją. Dzięki temu stają się oni
niezwykle aktywni w angażowaniu się w życie społeczne, kulturalne i sportowe, w liczne
działania charytatywne, na rzecz społeczności lokalnej, ale także w wymiarze szerszym,
gminnym, wojewódzkim czy krajowym.
W ten sposób społeczność strażacka staje się istotnym czynnikiem
kulturotwórczym, wzbogacającym intelektualnie, a nierzadko i materialnie, swoją
miejscowość i jej najbliższe okolice.
Jednostka strażacka w Łapanowie, jako jedna z najstarszych jednostek na
terenie powiatu bocheńskiego, pod ówczesną nazwą Straż Ogniowa Ochotnicza, założona
została w 1887 roku przez Kazimierza Siekierskiego i Wojciecha Mączkę - kierownika
miejscowej szkoły, który został pierwszym jej naczelnikiem, a Kazimierz Siekierski
zastępcą naczelnika. Od samego jednak początku idea ta była - na szczęście
nieskutecznie - torpedowana przez ówczesne władze gminy, które dowodziły, że
jednostka taka w gminie jest zbyteczna. Ta irracjonalna argumentacja była jednak
całkowicie sprzeczna z oczekiwaniami mieszkańców oraz nieuzasadniona okolicznościami,
bowiem w latach 1883 i 1885 wystąpiły masowe pożary,
niszcząc niemal doszczętnie całą miejscowość Łapanów. Dzięki jednak zdecydowanej
postawie Rady Powiatowej i Starostwa w Bochni starania i oczekiwania druhów stały się
faktem, zatwierdzono założenie jednostki w Łapanowie, zezwalając również strażakom
na budowę remizy, przeznaczając na ten cel teren i subwencję 25 reńskich, z
poleceniem, by gmina także wypłaciła 25 reńskich na potrzeby tworzącej się
ochotniczej jednostki strażackiej. Straż Ogniowa Ochotnicza w Łapanowie stała się
faktem.
Przystąpiono do naboru ochotników, uchwalono statut i wybrano jej władze
oraz przystąpiono do prac przy budowie remizy a także przy kompletowaniu odpowiedniego
sprzętu technicznego i ubrań roboczych dla druhów. Jak możemy przeczytać wr numerze 9
"Przewodnika Pożarniczego" z 1892 roku, w którym zamieszczono protokół z
Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia ochotniczej straży ogniowej w Łapanowie z dnia 18
sierpnia 1892 roku, jednostka ta, po pięciu latach istnienia, dysponowała imponującym,
jak na owe czasy, inwentarzem: "1 wóz rekwizytowy, przerobiony w 1892 roku, 1
sikawka przenośna gminna systemu Chylewskiego, 1 sikawka przenośna straży systemu Wenke
et Rozen, 10 sikawek ręcznych drewnianych, 1 drabina składana z dwóch części, 4
drabinki dachowe ze szpicami stalowymi, 4 drabiny zwyczajne, 3 osęki, 4 baby, czyli
miotły do gaszenia iskier, 1 skrzynia na wodę, 12 koneweczek parcianych impregnowanych,
40 m węża parcianego tłoczącego w czterech częściach, 6 m węża ssącego w dwóch
częściach, 2 rury prądowe, 1 wylot zbytni, 8 pochodni blaszanych, 1 latarnia
szteigerska, 2 naczynia blaszane na oliwę i naftę, 20 ubrań płóciennych, 2 kabaty
sukienne funduszowe, 14 kabatów własność członków, 15 par spodni sukiennych
własność członków, 20 hełmów skórzanych, 20 czapek sukiennych i skórzanych, 3
czapki oficerskie, 2 szpady wraz z pasami skórzanymi, 21 gurtów, z tych jeden z
karabinkiem, 16 toporków, 1 trąbka wraz ze sznurem, 14 krawatek wojskowych, 1 świstawka
dla naczelnika."
Z perspektywy dnia dzisiejszego należy jednak dobitnie stwierdzić,
że właśnie tym - jak by się dzisiaj zdawało - prymitywnym sprzętem, ówczesna
jednostka strażacka z wielkim poświęceniem i determinacją niosła okolicznym
mieszkańcom niezwykle potrzebną i skuteczną pomoc w walce z żywiołami i kataklizmami.
11 listopada 1918 roku, gdy Polska odzyskała niepodległość, działająca
na tym terenie organizacja POW wspólnie z Ochotniczą Strażą Pożarną zakładają
pierwszy posterunek polski w Łapanowie, wywieszając na dawnym posterunku austriackim
pierwsza polska flagg narodową.
W 1921 r. strażacy wraz z kilkoma tysiącami mieszkańców Łapanowa i
okolicznych wsi wzięli udział w przywitaniu premiera Wincentego Witosa, ministra
sprawiedliwości Władysława Kiernika oraz urzędników państwowych, którzy przybyli z
wizytą do Łapanowa.
W licznych źródłach historycznych oraz kronikach możemy odnaleźć
obraz licznych szykan i wręcz prześladowań, jakimi poddawana była ochotnicza jednostka
pożarnicza w Łapanowie w okresie międzywojennym, po przewrocie majowym w 1926 roku
skomplikowana i napięta sytuacja polityczna w ówczesnej Polsce m. in. spowodowała
walkę ze Stronnictwem Ludowym, aby go wyeliminować nie tylko z życia politycznego, ale
także maksymalnie zmarginalizować jego udział w szeroko pojętym życiu publicznym.
Działania te bezpośrednio dotknęły jednostkę pożarniczą w Łapanowie, której
członkowie w znakomitej większości byli ludowcami. W wyniku działań
administracyjno-sądowych odebrano jednostce jej majątek, sprzęt i siedzibę, zmuszając
do zaprzestania działalności.
Uratowany z pogromu sztandar jednostki został przekazany do Związku Straży
Pożarnych w Warszawie, skąd powrócił dopiero w przeddzień wybuchu II wojny
światowej. Mimo, iż formalnie ochotnicza straż pożarna została rozwiązania, wielu
jej członków, nadal czując się strażakami - bo przecież nikt ich z przyrzeczenia
strażackiego nie zwolnił, brała udział w akcjach ratowniczych. Także przez cały ten
czas brać strażacka prowadziła szereg działań, mających na celu odzyskanie
zagarniętego mienia. Sprawa ta znalazła się nawet w sądzie francuskim w Paryżu,
wreszcie po wielu prawnych bataliach Trybunał Administracyjny w Warszawie nakazał gminie
zwrócić strażackie mienie prawowitym właścicielom.
Prawdziwy rozkwit i rozwój straży nastąpił po II wojnie światowej.
Strażacy czynnie włączyli się w odbudowę zniszczeń wojennych oraz w organizację i
wyposażenie sprzętowe swojej jednostki. Pierwszym po wojnie samochodem, jakim
dysponowała jednostka, był amerykański odkryty samochód terenowy Dodge, z wojskowego
demobilu, który własnymi siłami i środkami został przystosowany do celów
strażackich. Szczególne zasługi w tym zakresie należą do Mariana Sutora,
długoletniego kierowcy i mechanika strażackiego, zarazem nauczyciela młodych pokoleń w
służbie innym ludziom. Mimo całej niedoskonałości techniczno-sprzętowej, druhowie
ofiarnie i skutecznie wypełniali swoje trudne zadania, chroniąc
mieszkańców przed pożarami i klęskami żywiołowymi. Kolejnym samochodem, pozyskanym
dla jednostki w roku 1971, był polski samochód strażacki Żuk, który bardzo dobrze
służył do transportu podstawowego technicznego osprzętu strażackiego. Nadal jednak
brakowało samochodu gaśniczego z prawdziwego zdarzenia - jak na ówczesne warunki.
Oczekiwania te zostały spełnione, gdy 10 czerwca 1985 roku jednostka otrzymała
nowoczesny - jak na tamte czasy - średni samochód ratowniczo-gaśniczy Star 266,
wyposażony w zbiornik wodny o pojemności 2000 litrów, motopompę, agregat
prądotwórczy i 14-to metrową drabinę. Samochód ten był prezentem na setną rocznicę
istnienia jednostki, która przypadała w 1987 roku.
Należy tutaj wspomnieć także o tym, że w tym roku jubileuszowym
jednostki OSP w Łapanowie, Rada Gminy ufundowała nowy sztandar ze św. Florianem i
Matką Boską, a jednostka została odznaczona Złotym Medalem "Za Zasługi dla
Pożarnictwa". Posiadana już wówczas baza techniczno-sprzętowa OSP Łapanów
pozwoliła, by 23 lutego 1995 roku włączyć ją do Krajowego Systemu
Ratowniczo-Gaśniczego. To z kolei zobligowało miejscowy samorząd do rozbudowy i
modernizacji wg nowoczesnych standardów remizy strażackiej. Po zakończeniu prac w 2010
roku obiekt zyskał 4 garaże na pojazdy z odpowiednim wyposażeniem technicznym, oraz
zaplecze socjalne - świetlicę i pokoje gościnne z łazienkami. Poczynając od 2002-go
roku, następuje szczególnie intensywny czas, w którym OSP Łapanów zyskuje szybki
rozwój wzbogacając się w nowoczesny i profesjonalny sprzęt ratowniczo-gaśniczy. 15
listopada 2005 roku jednostka, dzięki wsparciu PZU oraz Związku OSP, pozyskuje kolejny
samochód Ford Transit, wyposażony w motopompę i zbiornik o pojemności 100 l, agregat
prądotwórczy, wyciągarkę, maszt oświetleniowy, nożyce ręczne, walizkę sanitarną i
nosze. Także w tym czasie stan posiadania jednostki wzbogaca się o dwa pontony,
przeznaczone do ratownictwa wodnego oraz dwie spalinowe piły Stihl.
Dzięki intensywnym staraniom władz jednostki z jednej strony, oraz władz
samorządowych gminy z drugiej strony, by istniejąca w Łapanowie Ochotnicza Straż
Pożarna spełniała najwyższe i najnowocześniejsze standardy jednostki
ratowniczo-gaśniczej, w 2011 roku został zakupiony ze środków MSWiA i środków
własnych gminy samochód ratowniczo-gaśniczy Renault z nowoczesnym wyposażeniem -
pojemność wody 5000 litrów, pojemność piany 1000 l, a w latach 2014/2015 zrealizowano
największe marzenie strażaków. Jednostka OSP pozyskała najnowocześniejszy,
specjalistyczny samochód Mercedes (nowy) do prowadzenia wszelkich działań operacyjnych
i ratowniczych przy wszystkich zdarzeniach i we wszystkich możliwych warunkach
zewnętrznych (pogodowych, terenowych i in.). Ten ostatni, najnowocześniejszy samochód
ratowniczo-gaśniczy Mercedes pozyskano dzięki finansowemu wsparciu [Komendy Głównej
Państwowej Straży Pożarnej, Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej, Zarządu
Głównego Związku OSP-RP, Wojewódzkiego Oddziału Zarządu Związku OSP-RP oraz
środków własnych OSP Łapanów.
Nie byłoby tego pięknego jubileuszu, gdyby nie konkretni ludzie, którzy
swoja pasją, determinacją i codziennym poświęceniem przyczynili się do powstania
straży ochotniczej w Łapanowie i jej rozwoju. To przede wszystkim Kazimierz Siekierski,
działacz ludowy, wójt gminy, oraz Wojciech Mączka, kierownik miejscowej szkoły,
pierwszy naczelnik Straży Ogniowej Ochotniczej, dwraj pasjonaci, którzy swym działaniem
doprowadzili do jej powstania w 1887 roku; Bartłomiej Twaróg - działacz ludowy, prezes
zarządu powiatowego Stronnictwa Ludowego w Bochni, także prezes OSP Jan Nowak -
wieloletni sekretarz, naczelnik i komendant straży, który w czasie okupacji niemieckiej
przerabiał listy strażaków, ratując młodych ludzi przed przymusową wywózką na
roboty do Niemiec, gdyż legitymacja strażacka chroniła przed łapankami; pierwsza
kobieta w szeregach łapanowskiej straży od 1938 roku - druhna Maria Ziółkowska -
dzisiaj z nami tutaj obecna - córka strażaka i sołtysa wsi Kobylec, która po
specjalistycznym kursie dla założycielek i komendantek przyszłych żeńskich drużyn
OSP stała się aktywną animatorką w powoływaniu takich drużyn na terenie gminy
Łapanów, w swoich działaniach organizacyjnych współpracowała z doktorem Stanisławem
Mendrychem, który prowadził szkolenia dla tychże żeńskich drużyn strażackich z
zakresu niesienia pierwszej pomocy medycznej; Krystyna Nowak - żona Mieczysława Nowaka,
bodaj najdłuższego stażem druha, bo około 65 lat w mundurze strażackim, pełniącego
funkcję komendanta OSP, prezesa OSP
i komendanta gminnego OSP, która dała straży swych synów, wnuków i prawnuków; Teresa
Duda - żona Stanisława Dudy, długoletniego strażaka, matka trzynaściorga dzieci, z
których większość była w straży.
To tylko niewielka garść nazwisk, bo nie sposób wymienić
wszystkich, bowiem tak naprawdę to wszyscy mieszkańcy gminy - na przestrzeni tych 130-tu
lat istnienia ochotniczej straży pożarnej - przyczyniali się w mniejszym lub większym
zakresie do jej funkcjonowania i rozwoju.
Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze o jednej, szczególnej postaci,
która bez wątpienia wpisze się złotymi zgłoskami w karty pięknej historii
łapanowskiej ochotniczej straży pożarnej. To Paweł Siwiec, druh ochotnik, który
zmarł 5 lutego tego roku w wieku zaledwie 29 lat. Ze swego, jakże krótkiego życia,
blisko 12 lat oddał służbie drugiemu człowiekowi w potrzebie, nosząc dumnie mundur
OSP Łapanów, gdzie odznaczył się wielką odwagą, opanowaniem i bezinteresownością.
My jednak zapamiętamy Go przede wszystkim dlatego, że Jego całkowite oddanie i
bezgraniczne poświęcenie drugiemu człowiekowi, jakie udowodnił swoją służbą w
straży, przekroczyło granicę życia. Paweł zdecydował, by w razie niespodziewanej
śmierci przeznaczyć organy Jego ciała do transplantacji, dając tym samym szansę
ratowania życia innym ludziom.
W tym miejscu - jako przedstawiciel tutejszej społeczności
strażackiej - chciałbym wszystkim instytucjom, władzom państwowym, wojewódzkim,
powiatowym i gminnym, sponsorom, członkom wspierającym, a także mieszkańcom gminy
Łapanów, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, że nasza jednostka,
chociaż ochotnicza, dysponuje najnowocześniejszą i w pełni profesjonalną bazą
techniczno-sprzętową, a także kadrą wspaniałych, doskonale wyszkolonych i
doświadczonych druhów czynnej służby złożyć serdeczne podziękowanie staropolskim
"Bóg zapłać." Każda wasza decyzja, każda wasza złotówka, każda wasza
ofiarność na rzecz naszej łapanowskiej OSP, jest przyjmowana z prawdziwą i głęboką
wdzięcznością, bo przecież wszyscy doskonale wiemy, że życie ludzkie ceny nie ma.
My, dzisiaj tutaj obecni, współcześni członkowie społeczności
strażackiej OSP Łapanów Anno Domini 2017 mamy pełną i głęboką świadomość, że
jako bezpośredni spadkobiercy tej pierwszej Straży Ogniowej Ochotniczej z 1887 roku,
musimy być wierni nie tylko obowiązkom wynikającym ze statutu jednostki i
stowarzyszenia, ale także mamy wielki i święty obowiązek troski i pielęgnowania tej
130-to letniej, trudnej, skomplikowanej, ale jakże pięknej i bogatej tradycji i historii
poświęcenia
się człowieka w służbie i pomocy drugiemu człowiekowi, gdy jego zdrowie, życie i
dobytek są zagrożone żywiołami, kataklizmami i innymi losowymi nieszczęściami. Mamy
także świadomość, iż by zapisywać kolejne piękne karty w strażackiej księdze
historii i tradycji dla następnych pokoleń, ciąży na nas także obowiązek rzetelnego
dokumentowania naszej strażackiej - i nie tylko strażackiej - aktywności, bo to
właśnie ona jest integralnym elementem naszej tożsamości i naszych korzeni - w
wymiarze lokalnym i krajowym, narodowym.
Na zakończenie swojego wystąpienia chciałbym przypomnieć słowa naszego
wielkiego rodaka, św. Jana Pawła II, jakie skierował do braci strażackiej:
"Pamiętajcie, że ratując człowieka i ludzkie mienie z narażeniem życia, macie
swój udział w tej gotowości oddawania życia za braci (...). Jesteście rycerzami św.
Floriana. Gaście pożary i nigdy nie gaście ducha!". |