CIEKAWOSTKI - MATERIAŁY REPERTUAROWE - CZĘĆ I |
|
Matgorzata
Jakiewicz WIĘTO STRAŻAKA - KABARET Imprezę prowadzi chłopiec i dziewczynka w strojach galowych, jak konferansjerzy. (Przedstawienie przebiega w konwencji przegladu festiwalowego). Prowadzšca: - wiat obfituje we wszelkie festiwale piosenki. Sš festiwale międzynarodowe, jak na przykład festiwal Eurowizji. Prowadzšcy: - Mamy też nasze rodzime festiwale. Chociażby festiwale piosenki w Sopocie i Opolu, a jeszeze nie tak dawno i w Zielonej Górze. Prowadzšca: - Ale nikt nie wie, a może nie pamięta, że również przez te wszystkie lata odbywały się festiwale piosenki strażackiej. Prowadzšcy: - I włanie dzisiaj chcielibymy przypomnieć i zaprezentować, największe szlagiery tych festiwali. Prowadzšca: - Już nasze prababki kochały się w strażakach i na widok munduru strażackiego wręcz mdlały. Zwłaszcza, kiedy przez miasto defilowała orkiestra strażacka. Piosenka:"Orkiestry dęte" z repertuaru Haliny Kunickiej. Słowa J.T. Stanisławski, muzyka U. Rzeczkowska (wchodzi dziewczyna w stroju z przełomu wieku, podobnie czteroosobowy chór, który piewa refren) Refren: Pa, pa, pa .......................................... Niby nic, a tak to się zaczęło. Niby nic. zwyczajne pa, pa, pa. Jest w orkiestrach dętych jaka siła. Bo to bvło tak! Babcia stała na balkonie, Dołem dziadek defilował. Ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała, Skrapiać trzeba było skronie. Dziadek z miejsca zmylił nogę. Pojšł czas rozpoczšć dzieło. Stanšł pod balkonem, huknšł jej puzonem, No i tak to się zaczęło:. Refren: Pa, pa, pa Prowadzšcy - Lata dwudzieste...lata trzydzieste... i wielki przebój wszech czasów w wykonaniu równie wielkiej i bodajże najwspanialszej artystki tego okresu Hanki Ordonówny. (wskazuje na pojawiajqcš się zza kulis artystkę. Z półmroku wyłania się dziewczyna ubrana w dlugš przylegajšcš do ciała czarnš suknię, długie rękawiczki, poruszajšca się posuwistym krokiem Hanki Ordonówny - wchodzi w rytm podkładu muzycznego utworu, który będzie piewać. piewajqc zachowuje manierę wymowy ł-l, czy-ci, tamtego okresu). Piosenka "Miłoć ci wszystko wybaczy" /melodia z filmu Szpieg w masce", muzyka H. Wars. Słowa w oryginale J.Tuwim) w inscenizacji własnej. Pe.poż. ci nic nie wybaczy, gdy wokół mieci i brud. Pe.poż. ci karę wyznaczy, choć będziesz płakał jak bóbr. Choćby go przeklšł w rozpaczy, że jest okrutny i zły. Pe.poż ci nic nie wybaczy, bo pe.poż porzšdek to my! Prowadzšca: Gdy w salonach królowała Hanka Ordonówna, na wsiach kwitł folklor strażacki. Proste chłopy z Ochotniczej Straży Pożarnej przy czyszczeniu ganic, czy beczkowozu układali swoje przypiewki strażackie, które dzi wtopiły się w nasz rodzimy folklor. (Grupa 3-4 chłopców, ubrana w mundury strażackie, bšd na ludowo, tańczš w trakcie piewania po góralsku). Piosenka Te opolskie dziołchy" melodia ludowa. Słowa - własne. Te strażackie chłopy wielkie paradnice, Kazali se kupić pianowe ganice. Czerwone ganice, białe wężownice, By móc se ugasić całš okolicę. Jeden z występujšcych chłopców: A w górach nasze kolegi piwoli tak........ (trzy gwizdy z poczštkiem podkładu muzycznego) Piosenka Hej, bystra woda" melodia ludowa. Słowa - własne. Hej, bystra woda, bystra wodiczka, Płynęła z węża strażaczka Janiczka. Płynęła sobie na Kuby chałupę, Zalała wszystko i sšsiada zupę. Płynęła sobie na Kuby chałupę, Zalała wszystko i sšsiada zupę. Prowadzšcy: - Po drugiej wojnie wiatowej nasza straż pożarna czynnie uczestniczyła w odbudowie kraju. Poprzez wsie i miasta płynęła pień strażacka, która, młodych junaków zagrzewała do pracy. I to włanie oni byli na pierwszym froncie odbudowy naszej stolicy. (Grupa chłopców w strojach junaków, z podwiniętymi rękawami. Ustawieni w rzędzie, piewajšc podajš sobie cegły z jednej strony sceny na drugš. Ostatni z kielniš w ręku uklada cianę z cegieł). Piosenka Budujemy nowy dom" muzyka i słowa w oryginale: Z. Gozdawa, W. Stępień. Słowa w inscenizacji - własne. Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom, Z materiałów bardzo trudno palnych. Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom, Z nowoczesnym systemem alarmowym. Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom, Naszym przyszłym lepszym dniom Warszawo. Niech się mury pnš do góry, kiedy dłonie chętne sš, Budujemy bezpieczniejszy nowy dom. Prowadzšca - Lata szećdziesište - to okres, kiedy na parkietach króluje rock-and-roll. Na sobotnich potańcówkach w remizach strażackich, małolaty wzdychajš do mundurów strażackich, a stacje radiowe nadajš szlagier pt. Komendant Karol" (dziewczyna ubrana w bluzkę z "łódkš" i w sztywnš spódnicę) Piosenka Och Karol". Muzyka Green Field Howard, słowa w wersji oryginalnej Neil Sedaka. Słowa w inscenizacji - własne. O Karol - ty komendant nasz, Zawsze odważny w remizie trzymasz straż. O Karo1 - kiedy spotkam cię, Ty zdołasz ugasić pożar w sercu mym. Nigdy, nigdy Ciebie nie zapomnę, Ty odważny tak, Powiedz mi czemu na tańcach Ciebie brak ? Ty masz, ty masz teraz służbę, Ja rozumiem Cię, Wstšpię do strażaków zauważysz mnie. Prowaidzšcy: - Na festiwalu w Sopocie w 1971 roku, wystšpił niepozorny chłopak z OSP Starachowice i wypiewał pierwszš nagrodę sopockiego jury. Przed Państwem Józef Star. (Na scenę wychodzi skromnie ubrany, niemiały chłopiec z zabawkš w ręce, trzymajšc w dłoniach jak relikwię" - wóz strażacki, piewa, kierujšc słowa do owego wozu). Piosenka: "Jej portret", muzyka i słowa oryginalne. Słowa w inscenizacji - własne. Naprawdę jaki jeste. nie wie nikt. To prawda niepotrzebna wcale mi, Gdy razem przyjdzie nam przez życie ić, Talizman mój, piękny wóz, Niedokończonv jasny portret twój. Uniosę Cię, ocalę wszędzie. Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz. Przcz życie przejdziem wozie strażacki mój. Obdarowany tobš miły, gdy powiesz do mnie kiedy bywaj, Uronię łzę, smarujšc osie twych kół. Prowadzšca: - Zostańmy jeszcze na moment w latach siedemdzisištych.Tym razem jednak przeniemy się do Opola. Jest rok 1976. (W tym momencie na scenę wbiega chłopak z podniesionyrni rękami, zachowujšc się jak gwiazda. Ubrany w szerokie spodnie dzwony", w buty na wysokich obcasach, blyszczšcš bluzkę zawišzanš z przodu. W tym czasie, kiedy on ukazuje się na scenie, grupa dziewczšt, ubrana w stylu lat siedemdziesištych podbiega z piskiem i płaczem do sceny, trzymajšc w rękach plakaty: Sopot '76, I love you itp. Pod koniec występu ta sama grupa dziewczšt wpada na scenę i znosi artystę ze sceny, powstrzymywana przez ochroniarzy,którzy cały czas w czasie występu artysty sš w pobliżu - ochraniarze ubrani sš w czarne garnitury, okulary i obowišzkowo żujš gumę). Piosenka Jak się masz, kochanie" muzyka Z. Nowak, słowa oryginalne M. Mikulin. Słowa w inscenizacji - własne. (Chlopak staje przed mikrofonem. Za nim wchodzi chór czterech dziewczšt w długich sukniach - kwiaty, brokaty - styl lat siedemdziesiqtych. W trakcie piosenki tańczš z tyłu - tzw. łapki" jak chórek w oryginalnej wersji utworu. Chór wspólnie z artystš piewa refren). Piszę list na niebie północ. Miasto pi, już bardzo póno. W remizie jest nas dwudziestu gotowych na alarm. Piszę list, a to nie łatwe, Ale ty zrozamiesz zawsze, Służba ma to cišgły dyżur, nawet o tej porze. Refren: Jak się masz, kochanie, jak się masz, Opowiem ci, gdy się dzisiaj co tu zdarzy. Jak się masz, kochanie, jak się masz, Czy chcesz mnie z takš pracš na trzy zmiany. Jak się masz, kochanie, jak się masz, Opowiem ci, gdy się dzisiaj co tu zdarzy. Jak się masz, kochanie, jak się masz, Wemiesz mnie, przecież kochasz straż pożarnš. (refren dwa razy). Prowadzšca - Nie sposób nie wspomnieć w dzisiejszym dniu, o tak ważnym niegdy festiwalu piosenki radzieckiej, który odbywał się w Zielonej Górze. Ciepło się wokół serca robi na samš myl, że włanie za chwilę ujrzymy i usłyszymy Nikołaja Zberesznikowa - narodnego artystę ZSRR w jego popisowym utworze Oczy czornyje". (na scenę wychodzi chłopiec w stroju galowym, z brodš i wypchanym brzuchem. W ręku trzyma białš chusteczkę. Przed występem nastraja głos i chrzška, po czym daje znak grajšcemu). Piosenka Oczy czarne" - romans cygański. Słowa - własne. Oczi cziornyje, ruka cziornaja, To sawieckaja straż pożarnaja. Ogeń krasnjejet, strażak blednjejet, On to pierwyj raz w akcju straży wlazł. Ogoń krasnjejet, strażak blednjejet, On to pierwyj raz w akcju straży wlazł. Oczi cziornyje, ruka cziornaja, Spasła cełyj dom straż pażarnaja. Kak nam wjeseło, budem tancewac, Sztyrlic gieroj nasz spasł sowjeckuju straż Kak nam wjeseło, budem tancewac, Sztyrlic gieroj nasz spasł sawjeckuju straż. (Klania się nisko i wolno schodzi ze sceny). Prowadzšcy - Ogniste rytmy latynoamerykańskie zawsze zagrzewały strażaków do walki z żywiołem. W latach osiemdziesištych popularnoć zdobyła piosenka pt. Bosaczek".(dwie dziewczyny w strojach latynoamerykańskich wychodzš na scenę z kastanietami w ręku). Piosenka Besame mucho",muzyka Consuelo Velazouez. Słowa własne. Bosak, bosaczek mały mój, Jam ciebie obrał w dolę, niedolę mych dni. Bosak, bosaczek mały mój, ty mi potnocny, Ty zawsze będziesz ze mnš, przy mnie stój. Bosak to niby n:c, kiiek i ostry szczyt, Lecz wiele siły jest w nim. Gdy zrywasz z dachu szczyt, Ogień ugasisz w mig, Z tobš na akcjach chcę być. (całoć - dwa razy). W rytm podkładu muzycznego schodzš ze sceny i pojawiajš się prowadzšcy). Prowadzšca: - Straż pożarna zawsze skupiała wokół siebie ludzi, którzy w każdej chwili i o każdej porze gotowi byli nieć pomoc ludziom potrzebujšcym jej. Prowadzšcy: - Dzięki strażakom ocalało wiele domostw, pól,lasów,istnień ludzkich. Prowadzšca: - Dzisiaj w Waszym dniu, w tym jedynym dniu w roku, chcemy złożyć Wam nasze podziękowania. Prowadzšcy: - Oby ten dzień był wiadectwem tego, że mylimy i podziwiamy Was przez 355 dni w roku. (Na scenę wchodzš wszyscy uczestnicy programu i wspólnie piewajš piosenkę końcowš).Piosenka Przeżyj to sam" Muzyka G. Stróżniak, Słowa A.Sobczak.Słowa w inscenizacji - własne. Dzisiejszy dzień Wam dajem w darze, Tym, którzy broniš naszych snów. Ofiarnš pracš przy pożarze, Dajecie wyraz bohaterstwa znów. Kto mógłby myleć, błaha sprawa, My wiemy dobrze, znojny trud. Ogień to wcale nie zabawa, Pogromcom ognia czapki z głów. Przeżyj to sam Przeżyj to sam Nie zamieniaj serca w twardy głaz, Póki jeszcze serce masz. Przeżyj to sam, przeżyj to sam. Gdy razem z nimi będziesz ić, Nauczysz się dla innych żyć, (refren - dwa razy). Dla innych żyć. Barbara
Bleja-Sosna |
|
Jan BrzechwaPALI SIĘ |
|