Święty
Florian
Według dzieła Martyrologium Hieronima św. Florian był
urzędnikiem cesarskim, dowódcą armii rzymskiej w naddunajskiej prowincji Norikum.
Podległe mu wojsko stacjonowało w Mantem k. Krems, w dzisiejszej Austrii. Cesarz rzymski
Dioklecjan nakazał (300 - 305) krwawe prześladowanie chrześcijan, szczególnie w
wojsku, polecił niszczyć chrześcijańskie księgi liturgiczne, burzyć istniejące już
świątynie. Rozkaz cesarski o prześladowaniu chrześcijan dotarł również do prowincji
Norikum, gdzie go realizował w sposób bezwzględny prefekt Akwilinus. Święty Florian
udał się do prześladowanych 40 chrześcijan, aby jako współwyznawca Chrystusa
pokrzepić ich w tak trudnej sytuacji. Najprawdopodobniej czynił to w sposób jawny,
odważny, dlatego też został aresztowany i poddany torturom. Nie wyparł się Chrystusa
i nie zgodził się na uznanie bóstw rzymskich. Został więc skazany na śmierć.
Według tradycji 4 maja 304 r. w miejscowości Lauriacum (dzisiejsze Lorch w północnej
Austrii) poniósł śmierć męczeńską. Przywiązano mu do szyi kamień i zrzucono z
mostu do rzeki Enns. Ciało świętego pochowała chrześcijanka, wdowa Waleria. Nad jego
grobem zbudowano Kościół i Klasztor Benedyktynów, który później przejęli kanonicy
lateraneńscy. Do dzisiaj miejscowość St. Florian w Górnej Austrii jest żywym
ośrodkiem kultu Świętego Męczennika (H. Fros, F. Sowa, K. Kuźmak)
Osoba św. Floriana związana jest również z Polską, a szczególnie
z Krakowem. Średniowiecze było czasem żywego kultu Świętych i ich relikwii. Starano
się o nie, a nawet walczono. Czeski książę Brzetysław po napaści na Polskę zabrał
relikwie patrona naszego kraju św. Wojciecha. Nie był jeszcze kanonizowany Stanisław,
biskup krakowski. Dlatego też książę Kazimierz Sprawiedliwy zwrócił się do
zaprzyjaźnionego z nim papieża Lucjusza III (1181 - 1185), prosząc o relikwie dla
Polski, aby Polacy mieli swojego patrona, orędownika przed Bogiem. Według legendy
Lucjusz III udał się do kościoła, w którym były zgromadzone relikwie wielu
Świętych i zapytał, kto z nich chce udać się do Polski. Wtedy zgłosił się św.
Florian, mówiąc, że chce iść do naszego kraju i być patronem Polski i Polaków.
Znaczą część relikwii św. Floriana przywiózł do Krakowa Idzi, biskup Modeny w
Italii. Miało to miejsce 27 października 1184 r. Niezwykłą tę uroczystość opisał
ks. Jan Długosz w Rocznikach Królestwa Polskiego (Liturgia Godzin, t II, s. 1397 -
1398). Biskup Idzi został przyjęty w Krakowie z wielkimi honorami przez księcia
Kazimierza Sprawiedliwego, krakowskiego biskupa Gedkę i przez wszystkie stany. Polacy
wyszli na odległość siedmiu mil, aby powitać Świętego Patrona i uroczyście
wprowadzić go do stolicy. Ksiądz Długosz napisał: "Wszyscy cieszyli się, że
Polakom za zmiłowaniem Bożym przybył nowy orędownik i opiekun, i że katedra krakowska
nabrała nowego blasku przez złożenie w niej sławnego męczennika. Do niej bowiem
wniesiona w tłumnej procesji ludu wymienione ciało i tam je złożono, a przez ten
zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jej chwała". Rodzice coraz
częściej zaczęli nadawać przy chrzcie swoim dzieciom imię św. Floriana. Biskup Idzi
obdarowany szczodrze przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego powrócił do Rzymu.
Biskup Gedko zbudował w krakowskiej dzielnicy Kleparz kościół pod wezwaniem św.
Floriana, gdzie złożono jego relikwie. Święty Florian obok św. Wojciecha i św.
Stanisława należał do głównych patronów Królestwa Polskiego. W roku 1528
spłonęła dzielnica Kleparz, a jedynie ocalał Kościół św. Floriana. Od tego czasu
wzywano św. Floriana jako orędownika w niebezpieczeństwie pożarów.
Kult św. Floriana był bardzo żywy w całym Kościele i trwa do
dzisiaj, choć może nieco w mniejszym stopniu. Święty Florian jest patronem Górnej
Austrii, klasztoru i miejscowości St. Florian; miast: Krakowa i Bolonii, archidiecezji
wiedeńskiej, katowickiej i diecezji warszawsko-praskiej. Świętego Floriana uważano za
patrona chroniącego przed ogniem i powodzią, proszono go o pomoc w czasie suszy i
nieurodzajów pól. Jest on patronem pracowników browarów, bednarzy, garncarzy,
hutników, kominiarzy, wytwórców mydła, kowali, straży pożarnej. Dwa polskie miasta,
mianowicie Kolno i Narol (dawna nazwa Florianów) mają w swoim herbie św. Floriana.
Figurka św. Floriana znajdująca się w wielu przydrożnych kapliczkach ma bronić
siedziby ludzkie przed ogniem i wysoką wodą. Według polskich wierzeń ludowych deszcz
padający w dzień św. Floriana zapowiada dobre plony (B. Ogrodowska).
W ikonografii św. Florian ukazywany jest najczęściej jako żołnierz
rzymski w pancerzu i hełmie, ma proporczyk lub lancę w ręce, krzyż na tarczy lub na
piersi, wodą z naczynia gasi płonący dom. Rzadziej na obrazach orzeł pilnuje leżące
nad brzegiem rzeki ciało św. Floriana rozebrane z szat, z kamieniem młyńskim u szyi i
związanymi rękami.
Liturgiczny obchód ku czci św. Floriana, męczennika przypada na
dzień 4 maja i ma rangę wspomnienia obowiązkowego, w Krakowie i archidiecezji
katowickiej - święta.
Zakończmy nasze przypatrywanie się św. Florianowi mszalną modlitwą
(kolektą): "Wszechmogący, wieczny Boże, za wstawiennictwem św. Floriana,
męczennika, daj nam stłumić płomienie naszych namiętności i zachowaj nas od
pożarów".
Żródło: Ks.
Stanisław Hołodok - http://www.wsm.bialystok.opoka.org.pl/wsm8/art.php?id_artykul=88
|